18.9.08

proba bloga



raz dwa trzy


A teraz do sedna, do sedna! Poczynilam naklad wysilku, inwencji oraz finansow zeby sobie zmajstrowac owa koszulke z osobistym swoim milusinskim kotem. Dodatkowo dla nieczytajacych pisma obrazkowego dolaczylam tekst po francusku mowiacy ladnym rymem to co po polsku juz tak ladnie zrymowac sie nie chce a mianowicie: uwielbiam mojego kota, moj kot uwielbia mnie :)
A skad pomysl? Otoz doczytalam w przewodniku wazna zaiste notke, ze koty ciesza sie w Maroku powazaniem, maja fory, itp itd. Bierze sie to z niejakich przypowiastek jak to Pan Prorok Mahomed pozwolil laskawie zjesc jednemu kotu ze swojego talerza ;o) albo jak kot zasnal na szacie Proroka to ten odcial ten kawalek materialu zeby kota nie budzic ;o) Jednym slowem, skoro sam Mahomed taki byl laskawy dla kotow to jego wyznawcy tym bardziej..
..Tak mowi przewodnik a jak jest naprawde sie okaze...Zamierzam to "stestowac" . Kot moj jest "w miare" orientalny ;) wiec pasuje do orientalnych klimatow.. Licze, ze bede wywolywac przyjazne nastawienie tambylcow do celow roznych:)

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Komentarz ciasny, ale wlasny
E.T

Anonimowy pisze...

jak to mówi stare przyslowie pszczół: "Nie chciał przyjść Mahomet do kota to przyszedł kot do Mahometa" (i mu nasikał do ulubionych doniczek z ziołem)
Stąd teraz za karę pewna rasa kotów od tego dnia została za karę pozbawiona sierści - jak się mają twoje roślinki?
Czarek

Edytal pisze...

Roslinki u mnie zawsze mialy sie kiepsko i to na dlugo przed Atumem, wiec prosze tu mojego Kici nie mieszac w zadne teorie spiskowe ;)

adadi pisze...

Siemka Guapa! No,no, no! widze, ze przygotowaniem nie grzeszysz... Rzucisz na kolana berberyjskie ludy i nie tylko:)
Z kazdym kolejnym zdjeciem ktore widze coraz bardziej uwielbiam Twojego kociaka. Musze przyznac, ze duzo wiekszy z niego slodzias niz lekko obslizgly slimak winniczek, ktorego hodowalas jakis czas temu;)
Chetnie wzielabym Tumka pod opieke podczas Twojej podrozy...
Ja bym sugerowala zebys zrobila sobie jeszcze jedna koszulke albo kilka alternatywnych np. z psem, Bushem lub jakas feministyczna z textem „faceci do garow” albo ze „nie bede sciagac butow w meczecie” czy cos w tym stylu. Taaak w ramach prowokacji, do wyboru w zależnosci od natezenia wrazen, ktorych chesz doznac;) Po co ma byc za łatwo ;)))
Mucha suerte!!!
Adadi
(hmmm jeszcze nikt mnie dotychczas nie nazwal doswiadczona podróżniczką! a to zobowiązuje... zatem będę starała sie służyć Ci dalszymi cennymi radami i wskazowkami aby Twoja podróż byla mila, bezpieczna i przyjemna, i nie nudna;)

Edytal pisze...

Sugestie koszulek feministycznych moja wspolpodrozniczka przyjela ochoczo ;) Jak na Maroko pasuje z tymi butami w meczetach, na uzytek Polski "faceci do garow" tez bedzie niezle Pomyslimy...:P

Slimak winniczek?!???! Az sie zasapalam z oburzenia!! Dla wiekszej rozbrajalnosci wrzucilam inne slodkie zdjecie gostka.

Anonimowy pisze...

z tego co wiem to w Maroko najbardziej praktyczne u pań są koszulki bez ramiączek albo najlepiej od razu bez przodu i bez tyłu, sama metka wystarczy (nie musi być markowa), od biedy może być koszulka z firanki o dużych oczkach. Dozgonna sympatia tumbylców zagwarantowana!
Czarek